czwartek, 24 lipca 2014

idealnie

Hola,

Dni mijają i mijają, każdego ranka budzę się z uśmiechem na twarzy, że moja data powrotu do domu się zbliża.. ;) nie chodzi o to, że mi się tu nie podoba, jest świetnie! Ale jeżeli na coś się czeka, to właśnie chce się być tam jak najszybciej i nie można się doczekać! I ja tak właśnie mam. Wylot mam 1.08 ale w sumie w domu będę 6/7.08. Miałam wpaść po drodze na wesele do mojej kuzynki, ale jednak wybrałam coś lepszego i właśnie tego nie mogę się doczekać!

A co w Hiszpanii? Jakoś leci, bez większych szaleństw. Weekend spędziliśmy poza domem. Pogoda caaały czas nas rozpieszcza, ale naprawdę (wiem, że jak wrócę do Pl będę tęsknić za tym ciepłem) mam już dosyć! Zwłaszcza, że w tym tygodniu nawet do basenu wejść się ochłodzić nie mogę! Ah my kobiety mamy te problemy! :)
Wczoraj wybrałam się do sklepu, zaplanowałam, że znów przyrządzę coś dla rodziny, tym razem na kolację.
Kupiłam wszystko co potrzebne, trochę straciłam, ale jakoś się odwdzięczyć chcę za to, co oni robią więc nie żałuję! A niespodzianka oczywiście im smakowała i bardzo, bardzo dziekowali. A okazało się, że właśnie na to mieli ochotę! :-) czytam w myślach?

Przede mną ostatni weekend w Hiszpanii. Jeszcze nie wiem jak go spędzę, ale mam nadzieję, że będzie najlepszy.. A potem to już poleciiii :)

Jednak USA odpada w moim przypadku, może kiedyś będę miała okazję i tam pojechać. Ale zastanawiam się nad dłuższym wyjazdem do Anglii. Muszę dosłać do Agencji (przyp. Happy AuPair) nowy list i referencję od rodziny z H. i będzie można zacząć poszukiwania, mam nadzieję, że trafi mi się znów tak wspaniała rodzina!

A tymczasem uciekam, na basen lecimy. Ale czuję, że miejsce w cieniu pod parasolem bedzie moje <3!

Pozdrawiam, J.

Ps. Takie pyszności zaserwowałam ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz