niedziela, 13 lipca 2014

wycieczka na wieś

Hola, 

Dlaczego normalne dni tak szybko nie mijają jak weekend?!
A więc tak jak pisałam ostatnio hości mieli plany na weekend, tylko tak jakoś zapomnieli mi o nich powiedzieć i 5 min przed wyjazdem przyszedł do mnie jeden z chłopaków i pyta sie czy jestem gotowa.. ja oczywiście oczy zrobiłam wielkie bo nie wiedziałam o co chodzi :D także w ciągu 5 min spakowałam parę rzeczy i mogłam jechać. Po drodze wytłumaczyli mi dokąd jedziemy. Tak więc mają domek w górach i właśnie tam spędziliśmy ostarnie dwie nocki. Dom jest w spokojnej okolicy, od centrum oddalony parę km także mało ludzi było. Z chłopakami pograłam trochę w piłkarzyki (szczerze, grałam pierwszy raz w życiu i z 3 meczy 2 wygrałam, hyhy). W sobotę dołączył do nas kolega HM z pracy (stomatolog, studiował w Anglii także jego angielski perfect, obawiałam się tego ale jakoś ku mojemu zdziwieniu się dogadaliśmy :D). Ahhh no i spodziewałam się jakiegoś dziadka, w końcu wykształcony lekarz a tu podjeżdża białe BMW a z niego wychodzi ok 30 letni przystojny Hiszpan ! Byłam w małym szoku, ale na końcu jak się okazało to on woli chłopców, niestety :D oczywiście częstowali mnie wszystkim, ich jedzenie nie jest nawet złe no i oczywiście był alkohol, dużo alkoholu. Jakoś głupio mi było pić przy nich piwo czy coś innego, ale nalegali, więc co tam! Śmiali się, że jak się źle poczuję to będę mogła iść się położyć!
Dziś rano posprzątaliśmy, zjedliśmy śniadanie i wróciliśmy do domu na barbecue z sąsiadami :D przyszło sporo ludzi, jedzenia, picia peeeełno! Wszyscy do mnie podchodzili i częstowali wszystkim. Oczywiście impreza jeszcze trwa, ale ja wróciłam do domu bo się źle poczułam, ale może jeszcze do nich wróce ;)
Rodzina nawet chciałaby, żebym została dłużej bo od sierpnia mają urlop i by chcieli mnie zabrać nad morze, ale niestety mam już bilet powrotny ;) mówili, że oczywiście jak chcę gdzieś jechać, czy coś kupić to mam im powiedzieć, wszystko da się załatwić!
Cieszę się bardzo, że trafiłam na taką rodzinę, czuję się tu naprawdę dobrze!
Ale to nie zmienia faktu, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej !!!

Od jutra znów zaczynamy, ale zostało tylko z 20 dni! Zleci tak szybko, że pewnie nie zdąrze się obejrzeć a już będzie czas, by wracać ;)

Buziaki, J.










Dodaj napis




4 komentarze:

  1. ej ej ej nie odliczaj czasu do powrotu, bo minie on szybciej niż się zdążysz zorientować i będziesz żałować, ze nie wykorzystałaś maksymalnie czasu w Hiszpanii! Każda rodzina chyba z okolic Madrytu ma domy w górach i nad morzem, szaleństwo! Szkoda że kupiłaś bilet bo wakacje z nimi mogłyby być ciekawe, sama jutro na nie jadę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieeem, wiem! Wszyscy mi mówią, że jak wrócę to będę tesknic za cieplem i tym wszystkim :D no kto wiedział z tym biletem, a kupując w obie strony mialam o wiele taniej ;) . A co do wykorzystania czasu, nie jestem bardzo zadowolona. Owszem zwiedzilam duzo, dzieki rodzinie, ale sama chcialabym wiecej! Jedyny plus taki, że pieniądze zaoszczędziłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa to żaden plus bo jak dla mnie nie powinno się wrócić z 'aupairowania' z żadną kasą przy sobie, bo wtedy ta nasza wymiana kulturowa nie ma najmniejszego sensu...

      Usuń
  3. Tylko w tym problem, że za bardzo nie mam gdzie i jak tej kasy stracić! Za wszystko płaci moja HF! Raz wybrałam się na zakupy, ale to chyba nie był mój dzień, bo kupiłam tylko jedną rzecz! Pamiątek do rodziny tez nie kupuje, bo bym sie w jeden bagaż nie spakowała, tak więc wszystkim pocztówki wysłałam :) sama nie podróżuje też, także sporo mojej wypłaty przywiozę do domu, ale mi sie to podoba :)

    OdpowiedzUsuń